Moje studio – Heidi:)
Witam i zapraszam serdecznie na bardzo specjalny wpis. “Moje Studio” to przygotowywany specjalnie dla Was przez nasze designerki (ale też i gości) cykl, w którym dzielą się z Wami tym, co je napędza, inspiruje, zachęca do działania – cykl o tym, co jestdla nich ważne w procesie tworzenia. Na pierwszy ogień zgłosiła się urocza i utalentowana ochotniczka z USA – Heidi Kelley! (dodam, że dzień tej publikacji to jej urodziny – składam więc w imieniu naszego Teamu najserdeczniejsze życzenia:))
“Every Teeny Piece” – Heidi Kelley
Niektórzy z moich znajomych sugerują, że mam problem. Problem z nieustająco rosnącą stertą drobnych ścinków skrawków, kawałków i drobiazgów. Widzicie, naprawdę myślę, że każdy z tych papierków może się “jeszcze przydać” w jakiejś chwili w przyszłości. Zainspirowana tą ideą zatrzymałam sporo kolorowych naklejek i resztek, które mi zostały po moich zmaganiach z kolekcją “Elise Rebel” – tak jasną i kolorową, iż – w mojej opinii – nadaje się doskonale do stworzenia wpisu do art journala nad który sukcesywnie pracuję.
Ale nie chodziło tylko o życie skrawków – chciałam też stworzyć sama dla siebie wyzwanie. Zazwyczaj tworzę monochromatycznie, lub w spokojnych odcieniach lub wręcz kolorach ziemi. Użycie mocnych, jasnych kolorów to na pewno w moich projektach coś nietypowego… dlatego też te dwie art journalowe strony powstały z inspiracji niesamowitymi pracami Diny Wakley. Jej prace zapierają dech, są artystyczne… i tworzone prawie bez wysiłku: bez kłopotu łączy ze sobą odważne kolory. Trwam w zachwycie – i zamieszczam 2 fragmenty journala Diny:
Nie mogę przestać na nie patrzeć – niesamowite!
Na początek zagruntowałam moje białe tekturowe strony gessem oraz odrobiną koloru (użyłam Shimmerz Coloringz) i pozwoliłam mu wyschnąć.
Na swoją pierwszą stronę wybrałam skrawki z drugiej strony papieru Elise Rebel “Superstitious” pozostawiaąc je takmi, jakimi były – bez poprawiania czy naprawiania. Potem dodałam fragment z przodu tego samego papieru i położyłam pastę strukturalną, rozsmarowaną po projekcie.
Potem użyłam więcej farby Shimmerz do pryskania , kapania i podmalowywania na przygotowanych wcześniej skrawkach papieru. Następnie wzięłam nieco naklejek z tej samej kolekcji, przykleiłam na wierzchu tła, dodałam nieco koronek, kawałki szyfonu… i zrobiłam”udawane szycie” za pomocą czarnego tuszowego długopisu!
Potem, używając kropek 3D dodałam zdjęcia moich dziewczynek nieco więcej ozdób. Wykończyłam projekt wylewając na strony nieco najgęstszej farby Shimmerz , nieco dodatków na brzegach strony i dodałam nieco tuszu Staz On dookoła całej strony.
Pokonując te same kroki, co powyżej stworzyłam tez stronę, gdzie po prostu zmieniłam dominująca kolorystykę dodając ciekawe odcienie farby i zmieniając w ten sposób schemat kolorystyczny.
Czy to nie wspaniałe, jak bardzo ograniczone środki – skrawki papieru naklejki dały naprawdę wspanały efekt końcowy? Kolekcja EliseRebel byla do tego projektu wręcz stworzona, poddająca sie z łatwościa działaniom twórczym – dodawani kolorowej farby na obydwu stronach journala.. I muszę dodać, że było to bardzo wyzwalające doświadczenie – za każdym razem, kiedy sięgałam po farbę w kontrastowym kolorze byłam poddenerwowana… mam nadzieję używać takich zestawień z większa pewnością siebie!
A wy czym się będziecie inspirowac w tym miesiącu? Jakie szykujecie dla siebie wyzwanie?
xx Heidi
Aby zobaczyć więcej prac Diny Wakley, zajrzyjcie na jej bloga: http://dinastamps.typepad.com/