Moje Studio – Gościnna Projektantka: Wolfann
Witamy serdecznie!
Dzisiaj z wielka przyjemnością zapraszamy Was do wizyty w studiu wspaniałej, twórczej osobowości: artystki tworzącej kolaże, art journale, strony scrapbookingowe… Cieszymy się, że Anna Chudzik-Pawlik znana szerzej jako Wolfann przyjęła nasze zaproszenie i prezentuje się Wam jako Gościnna Projektantka! Jeżeli macie chęć dowiedzieć się więcej o tej interesującejpostaci zapraszamy na jej bloga – Manufabricum. Miłego oglądania!
Wolfann o sobie:
Multitechniczny twórca.Instruktorka warsztatowa i projektantka. Pasjonatka scrapbookingu wykorzystująca w swych pracach idee recyclingu i upcyclingu.
Autorka charakterystycznych kolaży, niepowtarzalnych toreb ogrodniczek, notesów metkowców i art-journali. Lubi nowe wyzwania, niekonwencjonalne projekty i niestereotypowe pomysły.
Poniżej zamieszczamy prace Ani. Przygotowała je dla Was z naszych dwóch kolekcji: Wonderland posłużył jej do stworzenia serii intrygujących “Fridowych” kolaży, natomiast All I Ever – fantastycznych scrapów. Zapraszamy do oglądania!
Wolfann pisze:
Spokojnie można o mnie powiedzieć, że jestem “fridomaniaczką” ale to nie znaczy, że wiem wszystko o tej artystce, że znam każdą pracę i fakt z jej życia. Ja raczej ją sobie dozuję … co jakiś czas przekładam karty z reprodukcjami obrazów, jej fotografiami, zapuszczam w netowe poszukiwania.
Zawsze urzekało mnie to jej spojrzenie, które jest tak charakterystyczne – być może podświadomie wykonałam podobną fotografię … a potem to już wiecie co było: kolejne ubieranie, bądź rozbieranie z uczuć i emocji .. .cóż … nadal dobrze mi się pracuje z tym zdjęciem 🙂 Tu użyłam go tylko raz, w jednej z trzech prac z Fridą – “find your way”
A Ty ? czy już znalazłeś/aś?
Ja czasem czuję, że jestem “tu i teraz” by potem mieć chwile zwątpienia, niepotrzebnego oglądania się za przeszłym…
czasem brak mi odwagi na przyszłość, a życie często daje mi mocno poczuć to “tu i teraz” .
Dlatego też może wiele prac jest emocją … jedną, dwiema … tysiącem … czasem boli …
Dookoła pracy umieściłam fragment utworu “Kochana” mistrzowsko wyśpiewanego przez K.Nosowską i R. Przemyk
“dajesz mi niepokorne myśli, niepokoje,
tyle ich wciąż mam, kochana,
nie myśl, że nie miniemy nigdy się,
choć łatwiej razem iść pod wiatr”
W kolejnej pracy także posłużyłam się tekstem piosenki-tym razem A.Osieckiej “oczy tej małej”:
“oczy tej małej (…),
myśli tej małej (…),
a on był dla niej jak młody bóg,
żebyż on jeszcze kochać mógł”
jak to jest gdy kocha się “za bardzo”…?
jak to jest gdy kocha się “po prostu”…?
jak to jest gdy się kocha…?
Trzecia praca to po prostu ukłon w stronę Fridy … z jej cudowną fotografią i na moim ulubionym papierze z kolekcji ‘Wonderland’ autorstwa Ani Dąbrowskiej-Pękockiej, dlatego też starałam się go za bardzo nie zakryć 🙂
Jak można zauważyć za bardzo nie pocięłam papierów z tej kolekcji…tak samo jak z kolekcji ‘All I Ever’ zaprojektowanej przez Annę Iwanowską-Pietkiewicz. Raczej pobawiłam się mnogością naklejek, napisów i gotowych elementów tworząc z nich kompozycje, a efektem końcowym są tradycyjne LO’sy. Tak jak w kolażach często wykorzystuję zarówno element wycięty z papieru/gazety, tak i tu nie mogłam się powstrzymać przed użyciem zarówno naklejki jak i otaczającej jej ramki.
Lubię proste scrapy … tu gdzieś plama, tam stempel, kawałek papieru, jakiś element dekoracyjny, kilka słów/napis i to co najważniejsze – fotografia, która dla mnie niesie całą masę emocji, wspomnień.
Zdarza mi się wykonać prace bogatą w dodatki, elementy dekoracyjne, błyskotki etc czy to do własnego archiwum czy na zamówienie, jednakże zawsze powracam do niemalże ascetycznej formy- tu doskonałym przykładem jest praca “us”.
W kolejnym LO’sie z cudną ,zaspaną, ślicznie potarganą córą umieściłam jak na mnie zadziwiająco dużo elementów. Mimo to scrap pozostał lekki , z przestrzenią do oddechu.
Trzeci scrap tym razem z jedną z fotografii z zabawy w modelki i pozowania w przeróżnych nakryciach głowy znalezionych na dziadkowej działce, a w roli głównej Kingusia :).
Tu pomieszałam trochę obie kolekcje i naszpikowałam pracę masą różnokolorowych ćwieków.
Myślę, że to nie ostatnie prace na tych pięknych papierach. ‘Wonderland’ już zaowocował kolażem “z każdą kolejną smutna łzą”, a ‘All I Ever’ czeka na transformację w kartki.
Dziękuję bardzo za zaproszenie mnie w progi 7 Dots Studio.
To my bardzo dziękujemy za przyjecie zaproszenia, Aniu!